Siedzę, kiedy słońce lśni,
Będę siedział, gdy zapadnie noc.
Czekam nowych, lepszych dni,
Kiedy Stary z Nowym wznoszą toast.
Siedzę sobie grzeję kości,
Sam na sam ze samotnością,
I nie czekam wcale gości,
W purpurowej filiżance piję wino.
Nic do marzeń, nic do żalu
Kiedy stary z nowym wznoszą toast
Siedzę, kiedy słońce lśni,
Będę siedział, gdy zapadnie noc.
Czekam nowych, lepszych dni,
Kiedy Stary z Nowym wznoszą toast.
Nic do marzeń, nic do żalu
Kiedy stary z nowym wznoszą toast