Płoną żary watr,
usnął łańcuch Tatr
szumem wód swych kołysany,
usnął, usnął ukochany.
Szumią wody po głębinach,
drzemią duchy gdzieś w szczelinach,
księżyc srebrne blaski śle,
snu nie mąci, nie.
Szumią wody po głębinach,
drzemią duchy gdzieś w szczelinach,
księżyc srebrne blaski śle,
snu nie mąci, nie.
Wstają ranne mgły,
bór smrekowy śpi,
tylko czasem między drzewa
z gór uśpionych wiatr zawiewa.
I bór senny cicho gada,
ludziom dziwy opowiada,
księżyc srebrne blaski śle,
snu nie zmąci, nie.
I bór senny cicho gada,
ludziom dziwy opowiada,
księżyc srebrne blaski śle,
snu nie zmąci, nie.
Piosenka pochodzi prawdopodobnie z okresu międzywojennego. Bliższe dane dotyczące okoliczności jej powstania nie są znane.