Mam tego dość, mam tego dość
I znów się oglądasz
Uśmiechasz do kogoś
Jesteś niemożliwa wprost.
Tak jakbym nie istniał
I nie szedł tuż obok
Przestań wodzić mnie za nos.
Mam tego dość, mam tego dość
Znów siedzisz w jakiegoś
Gwiazdora wpatrzona
Zasłuchana w jego głos.
I marzysz na pewno
O jego ramionach
Filmu mam już także dość.
Mam tego dość, mam tego dość
I rzucę to wszystko
I pójdę w świat sobie
Potem mnie o powrót proś.
Nie będę się wahał
I zaraz to zrobię
Gorszy mnie nie spotka los.
Mam tego dość...