Twoje włosy w me ręce wtulone
Wypłowiałe przez słońce i wiatr
I me oczy w twoje wpatrzone
Kiedy nocą sen mi ciebie skradł
Zatroskały się stare buki
Naszą miłość przyjęły pod dach
Mgły okryły nas swoją pierzyną
Pozwoliły się kochać w snach
Zakochałam się, zakochałam się,
Zakochałam się w Bieszczadach
Tylko łza na policzku blada
Że już jesień, że trzeba odjeżdżać
Tylko zapach rudych połonin
Tylko iskier z ogniska żar
Tylko ciebie, tylko ciebie,
Tylko Ciebie i gór mi żal
Deszcz przestraszył się naszych serc
I zawrócił do nieba do chmur
Wiatr przystanął potem zaczął biec
Aż się schował wśród lasów i gór
Potok pisze coś na kamieniach
Atramentem ze srebrnych kropel
Że rozłąki czas szybko minie
Że spotkamy się tu powrotem
Zakochałam się...