Coś mnie ciągnie do starego lasu
coś, co w sercu mam od lat.
Znów uciekam z miejskiego hałasu,
jeszcze przejść mam dzisiaj drogi szmat.
I tak, włócząc się myślę,
dokąd jeszcze iść,
gdzie noc złapie mnie,
czy dotrę do celu dziś.
Deszcz spłukuje kurz z mych wiernych butów,
słońce gaśnie, mija dzień.
Znów spotykam rzędy wiejskich chat,
jeszcze przejść mam dzisiaj drogi szmat.
I tak, włócząc się...
Czasem zdaję sobie z tego sprawę,
że nie będę żył sto lat.
Ale chciałbym poznać to co da się,
jeszcze przejść mam dzisiaj drogi szmat.
I tak włócząc się...